Dzisiaj jako, że lany poniedziałek nie trzeba było iść do szkoły, więc wstałam koło 9, umówiłam się z przyjaciółkami i wyszłam na dwór aby zlać paru chłopców :D
Lanie chłopaków jednak przerodziło się w coś innego otóż do miasta przybył mokry Dyngusowy potwór i nie dawał ludziom spokoju. Więc zareagowałam i natychmiast przebrałam się z mój strój i wyruszyłam na potwora lecz przed wyjściem zastanawiałam się jaka będzie najlepsza broń na tego stwora i wybrałam pomoc mojego małego znajomego Pikachu ( niedawno przyjechał do miasta i chciała poznać okolice więc przyjechała do mnie bym mu pomogła rozejrzeć się ), który pozdrawia was słowami tu zacytuję: "pika pikaaa".
Gdy ruszyliśmy na potwora Dyngusowego on zaczął uciekać lecz ja z Pikachu byłam szybsza i zaatakowaliśmy go i nim się zorientował rozpoczął się atak piorunami. Jak myślałam, że wszystko już skończone potwór wstał i powiedział tylko te słowa:
- znam twoich przyjaciół superbohaterów oni nie mają takich małych szczurzych znajomych i ich na pewno pokonam hahahahahaha
Wątpię czy mu się to uda bo najwyraźniej nie zna siły Mytha i AstroGirl więc nieźle się zdziwi :) ale i tak moi kochani towarzysze miejcie się dzisiaj na baczności :D
Gdy już przegoniłam tego stwora przyjechała do mnie moja kuzynka ze swoim narzeczonym ( w wakacje maja ślub ) trochę posiedziała, złożyła życzenia i wróciła do siebie
I chyba tyle niezwykłych i dziwnych wydarzeń na dzisiaj papa :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz