piątek, 6 kwietnia 2012
Ksena Wojowniczka, Dziennik superbohaterki 6.04.12 Piątek
Dzisiaj są ogromne przygotowania do świąt i na dodatek jest post więc nie mogłam dobrze zjeść z resztą, gdy wstałam o 12 nawet nie chciała mi się jeść więc czekałam do obiadu i robiłam placki z mamą. Obiad miałam ok 16 pizzę miałam, ale taka bezmięsną więc w sumie można powiedzieć, że to nie pizza ( jak można nie jeść mięsa oczywiście bez urazy dla wegetarian lub wegan, ale ja tego nie rozumiem i tak ). Jeszcze przed obiadem upiekłam 2 biszkopty: jeden zwykły a drugi czekoladowy, następnie barana chlebowego ( oczywiście ciasto ugniatały moje pasożytki ) no i jeszcze babkę upiekłam :D.
Po wszystkim ok 14 lub 15 siadłam przed komputer i odnalazłam odpowiedź na dręczące mnie wcześniej pytanie ( to o kleju ) i okazało się, że klej nie klei się do butelki ponieważ jest zamknięty i nie dostaje się do niego powietrze więc nie wysycha, ale po tym jak to odkryłam zaczęło mnie dręczyć kolejne pytanie zadane mi przez mojego kolegę z klasy otóż zapytał mnie co bym zrobiła jeśli to wszystko w okół nas było tylko snem lub projekcją jak w Matrixie? Właściwie to nikt przecież nie wie jak jest naprawdę hmm a wy jak myślicie, jak jest naprawdę podzielcie się ze mną swoimi opiniami w komentarzach :).
Jak się tym zadręczałam i jadłam pizze miałam ochotę podzielić się nią z Mythem, ale że jego bolał ząb to nie chciał ( biedactwo :) ) gdy tak z nim pisałam pokazałam mu moje prace, które wykonałam, gry mi się nudziło ( oto one )
Dzisiaj u mojej przyszłej uczennicy byłam tylko przez chwilkę zanieść jej ubranka, które wczoraj dla niej kupiłam. Były to dwie pary spodenek i sukieneczka takie fajne malutkie lecz, gdy była mniejsza nosiła jeszcze mniejsze bo była wcześniakiem.
Następnie posiedziałam jeszcze przed komputerem i później lecę dalej piec placki bo w końcu święta już w sumie jutro bo rodzinka się zjeżdża do mnie jutro :) ( szczerze to za bardzo nie lubię świąt bo za dużo roboty z nimi ).
Więc chyba tyle na dzisiaj papa :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gdyby wszystko bylo snem, nauczyłbym się ten sen kontrolować:) Raz się zorientowałem, że to sen, kiedy szczeciński tramwaj z ulicy wjechał prosto do lasu. Dodam jeszcze, że zwykle tego nie robi i nieubłaganie jedzie pod sam wydział. Las też nie ma w zwyczaju rosnąć w tamtym miejscu. I mogłem na życzenie ten tramwaj wykoleić, bo pomyślałem sobie, że jakoś nudno się jedzie ]:->
OdpowiedzUsuńOpinia? Gdybyśmy żyli w Matrixie, to wolałabym się o tym niedowiedzieć...
OdpowiedzUsuńAle dla Mytha to by było dobrze, bo to by znaczyło, że ból zęba jest fałszywy i można go pokonać. Trzeba mu było w takim razie to powiedzieć :)
A tak z innej beczki - super te twoje zwierzątka! Naprawdę robota własna? No proszę, a myślałam, że to tylko ja taka utalentowana, ale szyć "kiedy mi się nudzi, to nie umiem :p
to nie szyte to klejone takie pluszowe kuleczki i z nich sa tworzone te zwierzątka :)
OdpowiedzUsuń