Dzisiaj był, proszę Państwa, test na zakończenie podstawówki, czyli, jak oni to ładnie nazywają, test sześcioklasisty. Jak mówili w radiu, trudny (Zwłaszcza miałem problem z zadaniami z matematyki, z obliczaniem... Xq), trudniejszy co gorsza od próbnego.
Nie wiem, co będzie z moją antymatematyczną uczennicą. Niepokojące jest, że nie daje żadnych znaków życia, nie pisze, nie dzwoni... W zasadzie nie powinnam się martwić, bo nie robi tego już od paru miesięcy, ale to jest jednak niepokojące.
Tyle wiadomości ze świata. Jeśli chodzi o (no jak to nazwać...) zjawiska lokalne, to mogę się pochwalić, że zrobiłam sobie dzwonek z tematu Dirka Gently'ego. Wrzuciłam na SendSpace, żeby pochwalić się Jednemu Z Najlepszych Administratorów, a tu mi serwis oprócz normalnego linku zaproponował jeszcze mediaplayera. No jaki on mądry! :) Prezentuję więc:
Ponadto - Tennant w Warszawie! W temacie offtopowym na Polskim Forum Doctora Who trwają zachwyty nad Warszawą i literaturą polską, zbieranie funduszy na przyjazd oraz dyskusje o ciastkach. I o tajnym planie.
Innymi słowy: masakra.
Z mniej miłych wieści - tata, który nie jest superbohaterem, odkrył, że to buczenie około 3:30 w nocy to mój lapek, a nie jak od niepamiętnych czasów sugerowała natychmiastowa ciemność w moim pokoju, lodówka. Kiedyś na odgłos szumu w pokoju rodziców i skrzypnięcia drzwi reagowałam szybkim Fn + F1, jednak odkąd problemy ze sobą zaczął mieć wcourier.exe przestało być ono aż takie szybkie.
Tata pozwolił sobie wmówić baśń o ściąganiu plików późnowieczorową porą (co nawet jeszcze z osiem dni temu było prawdą :p), ale... A niech to. Nie wiedziałam, że słychać.
Trzeba będzie wrócić do starej dobrej metody rzucania laptopa w stan wstrzymywania. Tylko jak to zrobić, kiedy czasami jest na to z 5 sekund..?
Aha, i jeśli by kogoś interesowały programistycznohakerskie aspekty prima aprilis, Kitina zaprasza na Niebezpiecznik.
Patrz.pl dalej nie ma szczęścia ze swoim asortymentem, więc daję ciężkosięładującą Wrzutę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz