Dziś licznik przekroczył 3000 wyświetleń ! (pewnie 1000 jest moich ale to szczegół). Dziś jakostak wyszło że wystosowałem taką oto tezę :
amorek rozdaje miłość a dziwki nią handlują, ale to i tak ta sama miłość ... więc amorek to jest taka charytatywna dziwka
tak wiem że to dziwne ale w sumie to trochę jakby prawda . Aha i podoba mi się że zaczynają "być"
komentarze :) Frytki ! ja dzisiaj jadłem ! ale moje były lepsze ... bo moje były w kształcie literek :D tak literek A B C D E F G H I J K L M N O P R S T U W Y Z itd. i były jakieś bardziej smaczniejsze niż te standardowe. Kurde gadam o jedzeniu i się głodny robię - a sobie obiecałem że się troszkę odchudzę i nie będę jadł po 19:00 ... i teraz jestem głodny jak stado głodnych owiec rzucające się do szyi najedzonego strusia. A jeszcze muszę zrobić ćwiczenia ... ech ... chyba coś przegryzę, jakiś kotlecik albo jakiegoś tosta (apropo tostów : propozycja dla chłopaka nie będącego superbohaterem siostry nie będącej superbohaterką Astrogirl : jak się obróci toster o 90 stopni [albo jak kto woli położy n boku] to wtedy można bez obaw położyć kanapkę z serem i być pewnym że ser nie wleci do środka), albo może jakąś jajecznikczkę, niewtulanie przegryzę jakieś kable albo paprotkę .
Dobra wróciłem z wyprawy do lodówki i zdobyłem żywność ! mięso to nie jest bo muszę o siebie dbać ale przynajmniej jest to coś organicznego - sałata lodowa (nie wiem czemu lodowa - pewnie dlatego że Babcia trzyma ją w lodówce), czuję się jak ten głodny wilk co to jedzenia nie może znaleźć i musi trawę szamać. Piosenka dnia (od Kittiny):
dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz