Ten wpis będzie na szybko bo jeszcze muszę zdać relację ze szturmu na Bazę Wiskasów (zepsuję wam zabawę i napiszę że przeżyłem) , więc pominę nudne fakty jak to że znów gdzieś mi mignęła Dark Lady a Baron Zennonn dał mi ocenę niedostateczną na semestr , pominę też moje rozmyślania nad tym jaki jestem sentymentalny i jak bardzo seria filmów animowanych "Toy Story" - otóż tak ! nie wyrzucam starych zabawek , albo oddaje je kuzynowi albo wynoszę na strych ... tak wiem dziwne . Pomijam fakt że musiałem wracać pieszo ponieważ na akcje szturmowania bunkru dostałem się przy użyciu mojego wysoce technologicznie zaawansowanego osobistego silnika odrzutowego wysokiej mocy który niestety przypadkowo uległ zniszczeniu ...
Wyobraźcie sobie , co ludzie musieli pomyśleć widząc uzbrojonego Superbohatera wchodzącego do autobusu któremu jednocześnie dymi jego wysoce technologicznie zaawansowany osobisty silnik odrzutowy wysokiej mocy i grzebie sobie w awaryjnym otworze używanym w razie nagłej chęci oddania moczu , gdyż nie wpadł na pomysł że przyda mu się portfel który był w spodniach które były ukryte pod pancerzem bojowym (w portfelu były bilety , a jedyny sposób na szybkie wydobycie portfela to przez awaryjny otwór używany w razie nagłej potrzeby oddania moczu) . Pomijam fakt pisania kartkówki (na żadne pytanie nie znałem odpowiedzi ale i tak dostałem 1 punkt) i to że zapomniałem o czymś o czym miałem pamiętać i ciągle nie mogę sobie przypomnieć :)
Piosenka dnia (taka o pewnym innym superbohaterze) :
dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz