„Dzień Święty świecić trzeba” więc przed 12:00 z łóżka nie wychodziłem , w tajnej siedzibie zrobiło się bardzo ciepło , czyżby sabotaż systemu klimatyzacji !?!?!?! nie , tylko zapomniałem przed snem przewietrzyć pokoju , kolejny fałszywy alarm :) .
Od samego rana przypomniało mi się o niezwykle trudnym zadaniu z j.angielskiego ale „Dzień Święty świecić trzeba” więc w Centrum Dowodzenia opracowywałem plan przechwycenia sprawdzianu z matematyki złemu Baronowi Zennonnowi ale że „Dzień Święty świecić trzeba” nic nie wymyśliłem i obejrzałem „V jak Vendetta” , później miałem się uczyć WOSu i Historii ale „Dzień Święty świecić trzeba” to pograłem , później Renatka wsparła mnie swoim intelektem i umiejętnościami i skanerem i wspomogła mnie w pisaniu listu na j.angielski ale że „Dzień Święty świecić trzeba” to zamiast pisać list to gadałem z nią o innych rzeczach , gdy juz sobie poszła powinienem zacząć pisać list ale że „Dzień Święty świecić trzeba” to oglądałem z rodzicami komedię na kanale któremu nie chcę robić reklamy ale miał w swojej nazwie „en” i „tefał” . później uznałem że „Dzień Święty świecić trzeba” ale wziąłem się za list , szybko się uwinąłem i mogłem wrócić do wyznawania maksymy życiowej „Dzień Święty świecić trzeba” …. Muszę przyznać że dzień nie należał do najciekawszych , choć czasem przydaje się chwila odpoczynku bo „Dzień Święty świecić trzeba” . :)
Piosenka dnia:
Kolorowych snów .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz