Pewnie wszyscy znają tę historię, to zwykła, najzwyklejsza historia o niezwykłej miłości dwojga ludzi (tudzież kosmity i ludzkiej kobiety). No po prostu historia jakich wiele i o jakich ciągle się słyszy.
Superbohater poznaje dziewczynę, zakochuje się i dla dziewczyny porzuca superbohaterstwo. Bo przecież jest jeszcze wielu superbohaterów. Pewnie myślicie że porzucenie superbohaterstwa to bardzo bardzo głupi pomysł. No ale no? Ma się biedna martwić?
No i jak to w takich zwykłych historiach o zwykłych ludziach (tudzież kosmicie i ludzkiej kobiecie) bywa, superbohater został zwykłym człowiekiem, porzucił swoją maskę, zbroję i kompanów. Ale tak właściwie to dlaczego? Z miłości? A może po prostu z lenistwa...
W każdym razie exsuperbohater przekonał się życie zwykłego człowieka jest wspaniałe, czuł się niemal jak w raju. Aż do czasu gdy wakacje się skończyły. Jak to zwykle po wakacjach, ludzie wracają do pracy/szkoły/przedszkola i mają znacznie mniej czasu dla innych, w tym wypadku dla mnie, tzn dla głównego bohatera naszej historii. No więc skoro nie może spędzać czasu ze swoją dziewczyną to siedzi na portalu społecznościowym o nazwie zbliżonej do HeadShot. Zastawiał się on całymi dniami co może robić zwykły człowiek który jest exsuperbohaterem? Mam znaleźć pracę czy coś? Tzn ON ma znaleźć pracę? Ma znaleźć sobie nowe mieszkanie? Ma wieść normalne życie pozbawione walki, wybuchów, zwrotów akcji i sensacji?
Dobra spróbuje! - Pomyślałem i zabrałem się za wprowadzanie tego w czyn.
Mikołaj - Dziennik zwykłego człowieka 20 Września 2013r.
Przyznaje się że to ja Mikołaj, znany wcześniej jako Myth postanowiłem przestać być superbohaterem.
Miałem okropny sen, to był jeden z tych najgorszych rodzajów koszmarów, koszmar po którym czujecie się wewnętrzne samotni i opuszczeni bo w tym koszmarze wszyscy was opuścili, zdradzili i zawiedli. Obudził mnie sms, nie pamiętam jak brzmiała jego treść ale jak się okazało później odpisałem na niego bardzo niemile. Wróciłem do spania by obudzić się godzinę później. Zjadłem jakieś śniadanie i obejrzałem całą serię IT Crowd. Teraz jem kanapkę, o! Dostałem kolejnego smsa, teraz muszę być milszy. Odpisałem. Jem śliwki z kompotu ze śliwek. Super prawda? Śliwki z kompotu śliwkowego smakują jak śliwki tylko że bardziej nasiąknięte sokiem ze śliwek. Teraz drapię się po kolanie i zmieniłem pozycję w jakiej siedzę. Moje życie jest takie cudowne. Mam dziś w planach same szalone rzeczy np. obiad, kolacja, drapanie się po ręce a na koniec dnia to zaszaleje! Długa kąpiel! Fuck yeah! Czy jak to się tam piszę. Myślałem też nad dokończeniem książki albo obejrzeniem jakiegoś filmu ale to jak na moje obecne standardy zbyt wymagające zadanie i zbyt niebezpieczne.
Dobra nadal siedzę, jest tak super! Siedzę, patrzę na HeadShota i słucham Happysad! Rany moje życie jest takie ciekawe.
Byłem w ubikacji.
Ups muszę wrócić bo to nie koniec.
Ok wróciłem :)
No tak tego no, co u was? Jak wam czas leci?
Zrobiłem sobie herbatę i podrapałem się po prawej brwi, drapnąłem 3 ra... Nie 4 razy.
Patrzę na Head Shota i się denerwuje, nie ma nikogo z kim mógłbym porozmawiać, moi przyszli znajomi ze studiów napisali juz5 różnych postów na temat picia alkoholu. Jakaś laska pisze że inne kobiety to szmaty a sama chodzi w mini i daje na prawo i lewo. O i jeszcze jakieś pierdzielone konkursy i zdjęcie jakiegoś rapsa. O jakiś komentarz odnośnie jakiegoś meczu. Kogo obchodzą rozgrywki słowackiej pierwszej ligi? LUDZIE CO Z WAMI?!
Ostatnio próbowałem malować i rzeźbić.. Nie wyszło, kiedyś wychodziło.
Posprzątać wam coś? Podlać działkę?
Ale mówię wam żyję w końcu pełnią życia. Patrzcie mucha! Tak, będę relacjonował wszystko, bo to jest blog i zwyczajni ludzie takie rzeczy piszą na blogach.
Siedzę.
Siedzę.
Wziąłem oddech.
Siedzę.
Zrobiłem wydech.
Dobra to może puszcze jakąś muzykę
Ile jestem ci winien
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń
Ale kiedy wszystko już oddam czy
Będziesz szczęśliwa i wolna czy
Ale za nim pójdę chcialbym powiedzieć ci że
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze...
Nadal siedzę i oddycham
Obiad
Ubikacja
Wiecie co? Jeśli mam być taki całkowicie szczery, tak najbardziej jak tylko można to kurwa mać jest chujowo, całymi dniami siedzę i się nudzę, jem i drapie. No kurde ileż można? I przepraszam za słownictwo ale to po prostu ze zwykłej ludzkiej bezsilności, po prostu nie mogę tak egzystować. I wiecie co?
WRACAM DO SUPERBOHATERSTWA! Więc strzeżcie się bandyci, nikczemnicy, lafiryndy i wy hochsztaplerzy! Myth powrócił! I zrobi wam z tego tamtego zimę średniowiecza! Tak! To będzie zima, bo jesień jest zbyt łagodna no i zimą można ulepić bałwana.
Co będzie w kolejnym wpisie który będzie już jutro? Będzie taaaaaaakie superbohaterstwo że supermen znów zgubi slipki a zło schowa się tak bardzo do kanałów że zapcha kanalizację i wybije szambo na posesji pana Mietka!
Piosenka dnia!
DO BOJU KAMRACI, KAMRATKI I STONOGI!
taak Myth wrócił :D
OdpowiedzUsuńWróciłem, będize krwawo, będize źle ale wygramy! Nawet jeśli znów będę robił za striptizera na zlocie szefów hoteli ze Szwecji
UsuńZ poczuciem humoru w taaaaaaakiej formie! XD Bałwan i szambo mnie zmiotły (jakkolwiek to brzmi bez kontekstu)
OdpowiedzUsuńTy się śmiejesz, ja jeszcze nic nie zrobiłem a jak byłem niedawno w ubikacji to woda coś kiepsko leciała ...
UsuńI BRAWO! Wracaj, ja tez wkrótce wrócę jak tylko uporam się z upiornym francuskim!
OdpowiedzUsuń<3