piątek, 7 czerwca 2013

Ksena Wojowniczka, Dziennik Superbohaterki 07.06.2013 Piątek

W ostatnim wpisie wypowiedziałam słowa:
- hahah, gdybyś widział teraz swoją minę, ale wiesz co?....

A teraz ciąg dalszy opisu całej tej sytuacji
- Jesteś nadal taki milutki, więc zostawię cie sobie, ale ta rana mi przeszkadza
Zdarłam mu koszulkę i przylorzyłam ją do jego rany
- No, trzymaj, myslisz że od czego ja jestem?
Przytrzymał koszulkę przy ranie, która nadal krwawiła i nie wyglądała ciekawie
- Kseniu... - powiedział z takim wyrzutem w oczach
- Milcz!! - i znowu pchnęlam go na ścianę - słuchaj mnie, żyjesz tylko dlatego, że ja tego chcę, no i dlatego że jesteś milusi - krążyłam palcem po jego umięśnionym brzuchu, nagle wpadlam na myśl by zobaczyc jak zareaguje na inny sygnał i moja ręka wędrowała niżej, niżej

- hmm Kseniu to naprawdę kuszące, ale nie teraz gdy nie jesteś sobą
- cii - i pocałowalam go w usta a on był taki zdziwiony jakby przynajmniej usiadł na nim słoń i nic mu nie zrobił - milcz, to będzie tak jakby próba przekupienia cię na moją stronę, służ mi a będziesz miał wszystko co zapragniesz: kobiety, pieniądze, najnowszy sprzęt, może nawet mnie jeśli zechcesz, ale powiedz tylko że wyrzekasz się dobra i będziesz mi służył
Gdy tak mówilam do niego i próbowalam go przekupić, całowałam go w usta, szyję to nie zauważyłam jednego, a dokladniej że dziewczyna, która wcześniej leżała nieprzytomna na łóżku zakrada się do mnie od tyłu i nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłam.

Ocknęłam się przykuta łańcuchami do krzesła, zobaczyłam, że R.O.M.A.N znowu działa i celuje we mnie
- Wybacz Kseniu, to dla twojego dobra - powiedział Myth - będziesz miała guza bo Agata nie umiała otworzyć butelki z chloroformem i wzięła metalową pałkę no i walnęła cię nią w głowę, wybacz teraz to nie będzie już bolało
W jego ręce zobaczyła strzykawkę z jakąs dziwnie wyglądającą substancją
- Nie!!! - wrzeszczałam na niego - pożałujesz tego co robisz
Ale było już za późno, wbił mi igłę w skórę i wpompował substancję prosto w żyłę, chwilę później poczułam że odpływam


Kilka godzin później obudziłam się w dziwnym miejscu, którego nie poznawałam, jedną rękę miałam przykutą do ramy łóżka, głowa mnie bolała jakbym miała kaca stulecia
- przecież wczoraj nie balowałam - powiedziałam do siebie i nagle buum w mojej głowie wielka eksplozja wspomnień, to jak służyłam Kruczycy, to jak zamknęłam Toniego, to jak zostałam następczynią Kruczycy i jak pragnęłam Mytha to wszystko nagle w mojej głowie wywołało jeszcze większy ból i myślałam że zaraz zwrócę wszystko co było w moim żołądku
- Hej, hej, hej, nie rzygaj mi na łóżko - wbiegł nagle Myth z ręcznikiem w ręce
- Już... dobrze - powiedziałam mu powoli - nie martw się - i lekko zażenowana uśmiechnęłam się do niego - wybacz mi to wszystko co robilam i mówiłam
- Hej, to nie byłam w końcu ty, no i było trochę przyjemnie, teraz gdy jestes soba możesz się do mnie tak poprzytulać - i uśmiechnął się zawadiacko
- hmm, a możesz mnie rozkuć?
- Pomyslę nad tym - :D - no dobra, dobra - dodał gdy rzucilam go poduszką - ale zostaw moje poduszki w spokoju
- wiesz co? Nawet wygodne masz to łóżko, moge tu kimnąć do rana?
- Hmm, no, ale wiesz mam tylko jedno łóżko a na kanapie śpi Agata, więc..
- hmm, jak chcesz, skoro mam lecieć do domu taaaki kawał w ciemności, sama, samiuteńka
- No dobra, ale biorę prawą stronę - powiedział
- Niech będzie, ale zapomnij o tym co było gdy byłam pod wpływem tej substancji, jak sam to mówiłeś nie byłam sobą
- Wesz.. będę się starał - i znowu uśmiechnął się a ja pocałowałam go w policzek
- Dziękuję - dodałam - że uratowałeś mnie z pod wpływu tego czegoś, to było... dziwne, jakby tylko najgorsze emocje były we mnie
- Rozumiem, sam byłem kiedys pod wpływem tego


Później poszłam się umyć, Myth dał mi swoją koszulkę w którą się ubrałam a sięgała mi do kolan, moje ciuchy, których z chęcią bym sie pozbyła bo był to tek kostium, który dostałam od Kruczycy wrzuciłam do pralki i wywiesiłam by wyschły. Gdy byłam w łazience Myth poszedł po zakupy, kiedy wrócił poszłam do kuchni i zrobiłam nam wszystkim wielką jajecznicę, zjedliśmy wspólnie wraz z Agatą, choć podejrzliwie na mnie patrzyła i poszliśmy spać. W łóżku Myth trochę się wiercił i mówił coś przez sen, lecz mi to nie przeszkadzało i szybko zasnęłam

Na szczęście Myth mnie uratował i nie jestem już zła, tylko co będzie z resztą ludzi Kruczycy, którzy myślą że nadal jestem ich królową? To będzie później :D

1 komentarz:

  1. Yoooo, co będzie z tymi ludźmi, którzy myślą, że nadal nimi rządzisz? Możesz ich nieźle zrobić w jajo :>

    OdpowiedzUsuń