



Ludzie trochę dziwnie się patrzyli na moje koszyki (aż dwa) - pewnie zazdrościli :) Po 10 minutach pojawił się dziwny facet ubrany całkowicie na czarno, jedynym kolorowym fragmentem jego ubioru był czerwono złoty gotycki szal z krzyżami. Wszyscy się z nim witali dziwnym przywitaniem "niech będzie chwalić"(albo jakośtak), potem wygłosił mowę, wziął takiego minimopa albo minimiotłę i popryskał nas wodą (jak dla mnie to była cola a nie woda - woda zwykle nie jest gazowana i brązowa) i sobie poszedł. Nikt nie dokonał żadnego zamachu ani nic (tylko ten czarny z gotyckim szalem wywołał pewien niepokój, kto normalny przychodzi wygłasza mowę i pryska ludzi colą ?), być może to była podpucha bo otrzymałem wiadomość o tym ataku 1 kwietnia. Ale zapewne sama moja obecność spowodowała że złoczyńcy sobie odpuścili.
A tak ! Wesołych Świąt !
Piosenka dnia :
Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz