piątek, 17 lutego 2012

AstroGirl, Dzienniki Superbohaterki 17 lutego 2012



Wychodzę dzisiaj rano z kotłowni z taczką po drzewo, a tam...



Załoga! Okręt tonie! Podnieść kotwicę i opuścić szalupy do kroćset!
Ani taki szczur lądowy jak ja, ani moje buty nie umieją pływać, tymczasem trzeba było iść. Żałowałam, że nie wzięłam stopera, żeby sprawdzić jak szybko podeszwy mi przemokną, jednak okazało się, że nie był potrzebny, bo przemokły natychmiast.

Muszę to sobie powtarzać i powtarzać, bo coś mi nie zaskoczy i przegapię - Paul McGann występuje w Obcy: Ósmy pasażer Nostromo! Jako jakiś Golic! Tak, ja też się dziwię, kto tam wpakował tę liczbę, a ponadto zastanawiałam się przez jakiś czas, czy Golic to czasami nie oznacza czosnek (ale nie, jednak nie...), w każdym razie będzie i to w dodatku z roku 1992, czyli względnie podobny do tego z 1996! Paul McGann będzie! WoW! Oglądałam Alien 3 nie raz, ale teraz będę go tam nie tylko widzieć, ale też go zobaczę!

Udało mi się skomentować opowiadanie Vampirci. Choć właśnie to słowo udało się przysparza mi najwięcej komplikacji. Mój post nie był pierwszym, w którym czytelnik nie piał z zachwytu i pomimo że starałam się po prostu rzeczowo wyłożyć argumenty przeciw, to niestety wyraźnie podłamałam koleżankę. Nie są to żadne wielkie przewinienia, ot nietrafiona psychologia i płaski smak w dialogach, wystarczy poćwiczyć, żeby się ich pozbyć na dobre i ja nawet wiem, jak, ale chyba nie powiedziałam tego tak, jak trzeba. Problem jest, że kiedy ja piszę, to wiem, do czego chcę dojść i komentarze czytelników są dla mnie mile motywującym urozmaiceniem. Dla Vampirci są one podstawą. Nie ma sensu pisać czegoś, co nie będzie miało czytelników, więc kiedy opowiadanie nie pasuje czytelnikowi, trzeba je zmienić. A teraz nie ma go jak zmienić, bo trzebaby je chyba od początku napisać.
W dodatku: czy osoba, która pisze od tylu lat naprawdę powinna się jeszcze czegoś uczyć? Czy ja powinnam doradzać?
Poznałam ją przy opowiadaniu Echa Gallifrey i od razu zaczęłam podziwiać, że ma tak wiele wszystkiego na koncie, czytelników, status na forach, ogarnia pełno tematów fanfikowych... Pomimo że szybko zauważyłam, że mało które jej opowiadanie dorównuje temu, z którym zetknęłam się najpierw, są trochę schematyczne i brak rozwinięć niekiedy aż trzeszczy, to nadal uważam, że z doświadczenia i komentowania (no, przynajmniej jeśli chodzi o fanfiki sci-fi) jest osobą najbardziej godną podziwu z tych które znam. Ja się wzięłam znikąd i od razu piszę perfekcyjnie - czy to jest fair?
Kolejny przypadek jak z tą moją uczennicą antymatematyczką - niektórzy uczą się latami, korepetycjami i trudami i mają 3, a niektórzy posłuchają tego, podpatrzą tamtego, spróbują napisać i już jest 5.
Głupie uczucie.

Dobra, teraz bardziej na wesoło - nasz telewizor śmiesznie się zepsuł. Znaczy: nie teraz, ale już od dłuższego czasu tak ma, że jak mu coś nie leży, to obcina górną 1/4 ekranu i postacie patrzą na nas tylko ustami. Dzisiaj przy obiedzie jednak udało nam się opracować parę przyczyn tego, jakże interesującego zjawiska:
  • Przyczyną problemu jest krach na giełdzie - większość akcji leci na łeb na szyję, więc prowadzący stracił głowę;
  • Telewizja pokazując tylko niektóre elementy aktorów itp. oszczędza na wykorzystaniu ich wizerunków (połowa twarzy => połowa stawki);
  • Dziennikarze chcąc pozostać neutralnymi wobec wyczynów polityków zamiast przymykać na nich oko poszli o krok dalej i przymykają na nich całe czoło;
  • Mamy do czynienia ze szpiegami działającymi incognito;
  • Mamy do czynienia z półgłówkami;


Jeśli Czytelnik ma dalsze propozycje prosimy ich nie nadsyłać, gdyż jak zauważył Stefan Friedmann, poczta i bez tego ma od cholery roboty. Można je za to zamieszczać w komentarzu ;)
Podobnie jak propozycje inteligentnego wykorzystania konta siostry, która nie jest superbohaterką - pytam poważnie (mam na myśli wczorajsze odkrycie), nadal się nie wylogowałam

Kroniki Kurczęce część III: Myślę, więc jestem

A teraz najlepszy DJ na świecie, czyli Gigi D'Agostino - cały dzień mi się nucił i do tego było go ciężko znaleźć na wrzucie w tym konkretnym wydaniu:



Dobra, zaraz idę na Polsat, zaraz idę na Polsat...

6 komentarzy:

  1. Trzeba iść? Dlaczego nie mogłaś polecieć korzystając ze swoich superbohaterskich umiejętności?
    "W dodatku: czy osoba, która pisze od tylu lat naprawdę powinna się jeszcze czegoś uczyć[...]" - no zdecydowanie TAK.
    Z tym telewizorem...mój miał tak samo, ale jak się go walnęło pod odpowiednim kątem, wskakiwał normalny obraz. Myślę, że to przez niepłacenie abonamentu - TVP nadaje (w tej górnej części oczywiście) numer konta (albo kąta) na który trzeba wpłacić kasę, żeby odblokować cały obraz. Ewentualnie nadają teraz tak lekkie dla widza programy, że na telewizorze obraz unosi się do góry i ten górny pasek jest niewidoczny - kiedy leci Teatr Telewizji jest to samo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałeś ty kiedy superbohatera pchającego taczkę?

      Z tym walnięciem telewizora to nawet nieźle, ale ale - czy obraz nie wyskakiwał za daleko? Bo by się oglądało niewygodnie, takie nieplanowane 3D. Hmm, lekkie programy... Może tam obraz się podwija po prostu? Łe, nie chciałabym w takim razie pracować w telewizji - to pewnie by bardzo łaskotało.

      Usuń
  2. hmm co do konta siostry to popisz tam jakieś bzdury np " jak ja kocham Biebera " itp żeby ludzie zaczęli się z niej nabijac a ona sama nie wiedziała o co chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czy to nie będzie zbyt drastyczne? Nie lepiej coś łagodniejszego, np. "idę skoczyć z mostu" czy coś?

      ...

      A może: "jak ja kocham Desmonda"...

      Usuń
  3. Ich, ciekawe, co będzie z moim fikiem, jak go opublikuję na forum - ja się boję ;) Ale kurczaczek słodziutki. Naprawdę tam grał? Patrzyłam na ten film, nie wdziałam go, ale może dlatego, ze zaraz usnęłam :)
    ps. Ja jestem za półgłówkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo chcę zobaczyć twojego fika ;) Bać się nie musisz - zapewniam, że mało kto jest tak dokładny i wymagający jak ja. Jak tylko zobaczysz te forumowe komentarze, to będziesz miała ochotę pisać jeszcze więcej :D
      A jak coś będzie bardzo nie tak, to ja podpowiem :]

      A kurczaczek nie grał, był tylko piesek. A w innej części nawet kotek.

      Usuń