Jak dla mnie dzień poprzedzający wieczerzę Wigilijną jest idealnym momentem na składanie życzeń. Komu mi się przypomni.
Być może nie każdemu leży taka rola i za okresem życzenia bliższym i dalszym wszystkiego najlepszego nie szaleje, ponieważ już brakuje im pomysłów, czegoż to życzyć. Zdrowia? Pieniędzy? A może...
I w ten sposób przypomniałam sobie opowiadanie niejakiego Niżeja Podpisanego ze zbiorku Hasło niepoprawne z roku 2008 - Życzenia szpadel naj.
Nie ma to jak odrobinę czystej głupoty przed samymi Świętami

Nie było nic o szpadlu ani innych mądrych rzeczach, więc z braku laku wrzucam to :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz