niedziela, 13 listopada 2011

Myth, Dziennik Superbohatera 12.11.11 Sobota

dziś tak na szybko , wstałem 8:30 , ogarnąłem się , pograłem , doznałem szoku !! zmieniło się diametralnie moje postrzeganie pewnej osoby . ale to nie ważne . Potem porobiłem trochę do szkoły te samoloty , Kociara mnie męczyła scenariuszem , naturalnie gadałem z Moonvelvet i Anną , nawiązałem nową znajomość z Mersedes , no i teraz siedzę gadam do bambusa (tak to taka roślina) , była sobie w jednym z kwiatków które dostałem na osiemnastkę - każdy Superbohater powinien mieć kogoś komu może się zwierzyć :) a to obrazek z którym się w pełni identyfikuje :







dobranoc :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz