Jakoś koleinie zwykło zwykły dzień, na praktykach nic nie robiłem , około 15:00 koleżanka pojawiła się na gg i tak do 16:40 trwała wojna psychologiczna , czekałem aż ona napisze , a ona nie napisała . gdy stwierdziłem że napiszę . już miałem otwierać okno rozmowy , a ona sobie poszła :) wiec nie napisałem , ale jakoś potem napisała do mnie Maja (tzn w sumie nie pamiętam jaki ona ma nick , ale ta z forum) no i tak sobie gadaliśmy (m.in. opowiedziała jak nadepnęła kiedyś przypadkiem małą gąskę , na prawe przykro mi się zrobiło) ogólnie to mieszka pod Krakowem ale uczy się we Francji ... no a potem poszedłem spać .
I miałem sen . Dziwny sen ... kamienny świat , drzewa były z kamienia liście z kamienia , przechadzając się przez kamienny las czułem dziwny spokój , nagle doszedłem do jakiegoś stopnia , potem kolejnego i kolejnego , było ich 17 , na szczycie schodów był posąg . Posąg przedstawiał mężczyznę w zbroi , z mieczem i na hełmie miał wielką literę "M" , tak samo na sztyletach i na pasie . Nie wiadomo skąd podszedł do mnie kamienny centaur i powiedział "ten las i ja czekaliśmy na Ciebie . To jest Myth (pokazał palcem na posąg) , chciał zmienić świat , tak jak ty ... jemu się udało ! bądź nim !" .
Obudziłem się , zrobiłem łyk herbaty i poszedłem dalej spać .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz